Wietrze, w plecy wiej!

Obawiałem się takiego dnia jak dzisiejszy, ale od początku wyprawy na niego czekałem. Dlaczego? Przede wszystkim chciałem sprawdzić, jak sobie poradzę w jeździe w trudnych warunkach, gdyż do tej pory nie miałem takiej okazji. Ale zacznę od początku. Zbudził mnie deszcz po 3. Zasnąłem jednak znowu z nadzieją, iż rano przestanie padać. Nic bardziej mylnego. Deszcz nie ustał. Pogodzony z tym, że zmoknę, o 6:20 zacząłem pakować rzeczy. Po kilku minutach przestraszyło mnie głośne wołanie gospodarza, który sprawdzał, czy przetrwałem noc (bardzo miło z jego strony). Mężczyzna zoferował mi herbatę, ale nie chiałem marnować czasu, więc odmówiłem i po krótkiej rozmowie ruszyłem w drogę.
Trasa do Łomży została dobrze zaplanowana, ale w deazczu jechało się ciężko. W dodatku coraz częściej odzywał się silny wiatr. Dotarcie do wyznaczonego celu zajęło mi aż 4 godziny... Najgorsze było to, że musiałem wrócić się do Góry Strękowej i stamtąd dopiero rozpocząć podróż w stronę Augustowa... W Łomży udało mi się odwiedzić punkt Informacji Turystycznej i pobrać kilka materiałów na temat atrakcji Podlasia.
Gdy wracałem, wiatr wiał mi w plecy, więc bardzo szybko poradziłem sobie ze szlakiem, który zmieniłem, bo była taka możliwość.
Następnie przyszedł czas na bardzo udany przejazd przez pierwszą część Biebrzańskiego Parku Narodowego (w czasie drugiej zmokłem, gdy przejeżdżałem przez kałuże). Wysokie drzewa uniemożliwiły wiatrowi przedostanie się, a deszczowe chmury minęły i wyszło słońce, które już pozostało na niebie do wieczora. Niestety, mocny wiatr ciągle przeszkadzał mi w podróży i nie dojechałem do Augustowa. Zostało kilka km, które zrobię jutro, jeśli pogoda pozwoli.


Jadę do...

Siemień Nadrzeczny

Łomża

Kto pierwszy w Elblągu?

Ślimak, ślimak...

Biebrzański Park Narodowy

Biebrzański PN

Deszczyk


Biebrzański PN cz.II

Kałuża w PN

Skutki silnego wiatru
Chmury

Jeszcze kilkaset km;-)

Komentarze

  1. Jutro słońce będzie świeciło delikatnie, a wiatr będzie Cię popychał w stronę Elbląga :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w dalszej części przygód rowerowych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry Panie Wojtku. Od 29.07 chcę z żoną (też polonistką) ruszyć greenvelo z Węgorzewa do Białegostoku. Moje pytanie to czy takie opony jak w Pana trekkingu dadzą radę czy założyć bardziej terenowe. Proszę o opinię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry. Wybrali Państwo piękny i dobrze przygotowany odcinek! Jeśli chodzi o opony, moje (trekkingowe) miały problemy z pokonywaniem szutrowej nawierzchni, a na tej trasie są takie odcinki. Jeśli jednak deszcz nawodni szuter, nie powinni Państwo mieć żadnych problemów z przejazdem. Podsumowując, oba rodzaje opon sprawdzą się w podróży. Wybór należy do Państwa. :-) Życzę udanej wycieczki!

      Usuń
    2. Dziękuję za podpowiedź. Założę coś bardziej w teren bo jak deszcz nawodni za bardzo to będziemy się taplać w błocie. Jeszcze raz dziękuję ruszamy w sobotę i przez tydzień (sam bym to zrobił w 2-3 dni) będziemy podziwiać piękno przyrody i zabytki na trasie. :)

      Usuń

Prześlij komentarz