Rowerem Pomorze zwiedzić każdy może

Półwysep Helski

Na Cyplu - Hel
Latarnia - Rozewie

Jak zdobyć odznakę?

Morze Bałtyckie
Wiem, że miało być tylko o Green Velo, ale skoro jeszcze nie przejechałem całej trasy, a w międzyczasie odwiedziłem województwo pomorskie, dlaczego by o tym nie napisać? No właśnie.
Do Gdyni dotarłem po 20. Przesiadłem się do pociągu podmiejskiego i już po kilku minutach stałem w zatłoczonym wagonie z rowerem, który co kilka sekund zmieniał swoje położenie, aby umożliwić wyjście podróżującym. Cel był jeden - jak najszybciej dotrzeć do Zbychowa, gdzie mieliśmy zamówiony nocleg (po Pomorzu już sam nie podróżowałem (-:). Niestety, zagapiłem się i wysiadłem w Redzie. Musiałem cofnoć się do Rumi, co zajęło mi kilkanaście minut. Zrobiło się ciemno, a na mojej drodze pojawił się las... Wszyscy wiedzą, co czuje się samotnie w lesie za dnia, a tylko nieliczni odważyliby się jeździć rowerem po lesie nocą. Mnie zmusiła do tego obecna sytuacja. Ścieżka miała duży kąt nachylenia, mnóstwo dziur i uskoków, dlatego musiałem prowadzić rower pod górę. Na szczęście miałem ze sobą latarkę czołową, dzięki której dobrze widziałem trasę. Zanim dotarłem na miejsce spotkania z towarzyszką mojej przyszłej podróży, minęło sporo czasu i dopiero po 23 mogłem rozprostować kości schodząc z roweru. Byłem wyczerpany...

Następnego dnia udaliśmy się do Chłapowa, który uczyniliśmy naszą bazą wypadową. Stamtąd wybraliśmy się na wycieczkę rowerową po Półwyspie Helskim, który przejechaliśmy w ciągu jednego dnia. Kolejne dni spędziliśmy na jeździe rowerowymi szlakami Pomorza, zwiedzaniu pobliskich miejscowości (Jastrzębia Góra, Karwia, Dębki, Białogóra, Sasino, Sarbsk, Charbrowo, Wicko, Kluki, Czołpino, Łeba) oraz latarni morskich, z których zaliczyliśmy trzy (Rozewie, Stilo, Czołpino) spośród trzynastu udostępnionych podróżującym. Ciekawą inicjatywę stworzyło Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego. Turyści mogą zbierać stemple z określonej latarni do pamiątkowego paszportu. Po pięciu zapisanych znaczkach otrzymuje się brązową odznakę BLIZA, po trzynastu srebrną, a po trzech kolejnych wizytach, ale już w zagranicznych latarniach, złotą. Więcej informacji na temat odznaki BLIZA znajdziecie na stronie www.tpnmm.pl. Planuję zdobyć wszystkie w przeciągu dwóch lat. ;-)
Jedną z atrakcji wycieczki po Pomorzu było odwiedzenie Muzeum Wsi Słowiańskiej w Klukach, gdzie zapoznaliśmy się z codziennymi pracami dawnych mieszkańców oraz skosztowaliśmy wypieków miejscowych gospodyń. Wyzwaniem, któremu podołaliśmy, było przejechanie Słowińskiego Parku Narodowego na rowerze. Szlak prowadził przez wybrzeże Bałtyku, a co więcej zahaczał o dwie wydmy: Czołpińską i Łącką, na które wspinaliśmy się z rowerami, na szczęście bez sakw. Podróż zakończyliśmy w Lęborku, skąd dostaliśmy się pociągiem do Warszawy. Teraz czas na Beskid Śląski. W górską podróż szlakami PTTK wyruszamy już jutro! ;-)
Zielony szlak rowerowy

Rozmieszczenie latarni

Widok z latarni Stilo

Wydma

Kluki - Muzeum Wsi Słowińskiej

Owce i...

Pozdrawiam turystów rowerzystów!

Pozazdrościłem Stasiowi Tarkowskiemu.
 On przedzierał się przez pustynię na wielbłądzie, koniu i słoniu, zaś ja przeprowadziłem przez wydmę rower. ;-)

Komentarze

Prześlij komentarz